Czasami tak masz, że siadasz do jakiegoś pilnego zadania i nagle do głowy przychodzi Ci milion rożnych rzeczy i pomysłów, które WŁAŚNIE TERAZ muszą zostać zrobione.
Z tego wpisu dowiesz się o jednej zadziwiająco prostej technice, dzięki której już nigdy nie oderwiesz się od pilnego zadania, dzięki czemu wrośnie Twoja efektywność w pracy, nauce itp…
Odkładanie na później
To niesamowite jakie figle płata nam nasz mózg. Np. czasami dostaję super pilne zlecenie, za które dostaję całkiem przyzwoite pieniądze, a mnie się nie chce za to wziąć!
Otwieram odpowiedni program, otwieram plik i materiały, aby zacząć pracę i… przypomina mi się że już dawno (od 10 min.) nie było mnie na facebooku! No przecież na pewno jest tam coś super ważnego i pilnego co właśnie teraz muszę zobaczyć (jak cieszy się do sera dziecko jakiejś koleżanki, albo jaką kupę zrobił pies kolegi).
Jak już stracę te 15 min na facebooka siadam z powrotem do roboty. Patrzę w ekran komputera na robotę, która się do mnie uśmiecha (oczywiście to ja się uśmiecham, że dzięki niej zarobię trochę kasy) i… nosz kurde coś mi każe odwiedzić Kwejka czy inny durny portal. A pewnie, że wchodzę i praca idzie znowu w odstawkę. I znowu leci 15-30 minut.
Czasami tak się zmęczę oglądaniem tych wszystkich przezabawnych zdjęć, filmików i takich tam innych bzdur, że robię się głodny. No to teraz czas na drugie śniadanie więc kolejna godzina w plecy. Już nie będę mówił, że jak zjem to robię się senny i 30 minutowa drzemka siada jak złoto!
Litości! Pomyślisz. Ja tak nie mam dodasz. Ale czy aby na pewno?
Na pewno jak masz pouczyć się angielskiego albo wykonać jakiś projekt, który może zaważyć na twojej finansowej przyszłości, nagle nie okazuje się, że w TV leci jakiś fajny serial? Albo nagle napada Cię chęć na odkurzenie całego mieszkania, albo stwierdzasz, że komu jak komu, ale tobie należy się trochę odpoczynku (np. po pracy). Jest tak?
To mam dla Ciebie dobrą informację. Da się coś z tym zrobić i ręczę, że to działa.
Twój mózg nie rozróżnia czy daną czynność wykonałeś czy zapisałeś na kartce.
Ile zrobisz pompek? Dasz radę zrobić 20? A co jeśli Ci powiem, że za sześć-siedem tygodni będziesz mógł ich zrobić 100? To jeszcze przed wakacjami!
Pompki to chyba najbardziej podstawowe ćwiczenie jakie tylko może wykonać facet. Bruce, Arnold czy Sylwester robią je przed śniadaniem, musisz zacząć pompować i Ty. Według mnie każdy musi umieć ich zrobić dużo. Ile to jest? Przeciętniak powinien myknąć przynajmniej z pięć dych.
Jeśli wejdziesz do elitarnego grona 100 pompek zyskasz uznanie na mieście, zazdrość w oczach kumpli i podziw wśród pań!
Tak się składa, że mam dla Ciebie program który wygrzebałem ze starych czasopism, który już kiedyś, parę lat temu, zacząłem robić i wtedy doszedłem do tych 50-ciu pompek po chyba 4 tygodniach. A zaczynałem z tragicznego poziomu.
Dzisiaj dołączam ten program do Projektu Kaloryfer i mam marzenie zrobić 100 pompek przed wakacjami. Czy to się uda? Nie wiem. Ale będę walczył.
Jak zrobić 100 pompek
Program trwa 6 tygodni. Ćwicz co drugi dzień, trzy razy w tygodniu. Przed ćwiczeniami zrób rozgrzewkę (szczególnie nadgarstki, łokcie i stawy barkowe oraz rozgrzej biodra, żeby nie leciał ci brzuch). Jeśli podczas ćwiczeń poczujesz ból w nadgarstkach – natychmiast zmień szerokość rozstawienia ramion. Przerwy między seriami powinny być nie dłuższe niż 45 sek.
Przez pierwsze dwa dni treningowe wykonuj podaną liczbę powtórzeń. Trzeciego dnia (oprócz oczywiście tych pompek obowiązkowych) wykonaj maksymalną liczbę pompek kontrolnych.
Masz wykonać serie obowiązkowe + serię kontrolną. Jeśli w danym tygodniu nie dałeś rady zrobić podanego minimum to zacznij ten tydzień od początku!
UWAGA! WARTO! Polepszysz swoją kondycję, polepszysz swój wygląd, w 6 tygodni spalisz 17 000 kcal tylko robieniem pompek! Już teraz zobacz ten wzrok kobiet oglądających się za Tobą na plaży! A więc do dzieła!